EN

14.03.1998 Wersja do druku

Kuszenie próżnego Tomasza

Ileż było rozczarowań po wydaniu polskiego tłumaczenia "Dzienników" Tomasza Manna. Wielkość pisarza nijak nie chciała się przełożyć na pedantycz­ne zapiski! Sztuka Jerzego {#os#38269}Łukosza{/#} z autorem "Buddenbrooków" w tytule nie zdradza jednak zapędów demitologizacyjnych. Ta delikatna komedia wrocławskiego prozaika i germanisty przedstawia Manna, by tak rzec, od stóp do głów. Od głębokiej mądrości humanisty po fochy rozkapryszonego dziecka, od objęcia myślą całego, niewyobrażalnego krachu niemieckiej (i europejskiej) kultury XX wieku, po niekontrolowany, rozczulający egocentryzm. Pierwszy akt to lata trzydzieste, Mann w Szwajcarii i posłanie od Hitlera: propozycja prezydentury. Odrzucona, ale przecież rozważana, obracana na widelcu ze wszystkich stron. Akt drugi - Ameryka: starość, nowe kuszenia i zaszczyty, teraz już czysto groteskowe, skrywana gorycz żony oddanej do granic samounicestwienia, kariera totumfackie­go, fryzjera i kapusia, dziś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kuszenie próżnego Tomasza

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 11

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

14.03.1998

Realizacje repertuarowe