200-lecie Konstytucji 3 maja Filharmonia uczciła Mszą (ale nie tylko!) Barbara Mądra - dobrze, że zaśpiewała! Refleksje o śmierci, w rewelacyjnym przekazie Jana Peszka Przeżycie w Studio, o jakie trudno w Polskim "Ślub" Gombrowicza - jaśniejszym przebłyskiem... TEGOROCZNY MAJ płynął nam - jak wiadomo - przy sympatycznym i wzruszającym fetowaniu 200-lecia trzeciomajowej Konstytucji. Imprez z tej okazji było mnóstwo; przede wszystkim, rzecz jasna, natury oficjalno-polityczno-wojskowej, i ze szczególnym uwzględnieniem (jak to u nas) uroczystości liturgicznych, lecz nawet gdy już wymknął się człowiek z tego oficjalnego obiegu i zamiast do Katedry czy Zamku zaszedł wieczorkiem do Filharmonii... też trafił na Mszę. I to Koronacyjną, skomponowaną przez Mozarta dwanaście lat przed uchwaleniem Konstytucji 3 maja dla upamiętnienia koronacji cudownego obrazu Matki Boskiej w Plain, w pobliżu Salzburga. Nie narzekałem zresztą, bo ten nadzwyczajny koncert pop
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 2396