Polska katolicka i ubecka, prowincjonalna i stołeczna, Polska mesjaszów i cyników - spotykają się w Zamościu roku 1968. "Obywatel Pekoś" - wystawiona przez Mikołaja Grabowskiego sztuka Tadeusza Słobodzianka, stanowi jedno z najbardziej sugestywnych wejrzeń we współczesną duchowość polską. Jako "Obywatel Pekosiewicz" sztuka została wystawiona przed kilku laty w Teatrze Telewizji. Napisana na nowo przez autora, w sobotę miała prapremierę teatralną na scenie "Słowackiego". Pekoś szuka celu Tytułowym bohaterem dramatu - Pekosiewiczem vel Pekosiem - jest człowiek bez historii, wychowanek zamojskiego domu dziecka, który nie potrafi znaleźć się w otaczającej go rzeczywistości. Pekosiem szczyci się partia jako "wzorcowym obywatelem", ale jest on też wzorem polskiego katolika, bo poza tym, że zbyt często i w nieodpowiednim towarzystwie pije wódkę, służy do mszy u boku biskupa. Szereg wymyślonych przez Słobodzianka perypetii
Tytuł oryginalny
Kurde mol
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Krakowie nr 88