EN

6.03.1997 Wersja do druku

Kura Damoklesa

"Ona" jest w istocie o tym, że ona w istocie nie mo­że żyć bez niego, on natomiast w istocie bez niej żyć nie może również. Kiedyś, lata temu, się ze­szli, po czym, lata temu, się rozeszli, ale nie do końca jed­nak. Do dziś nieustannie się schodzą i schodzą, najprawdo­podobniej w regularnych odstępach czasu. Sądząc po dobie­gającym z radia koncercie życzeń - on zjawia się u niej w każde niedzielne popołudnie. Tak więc rozeszli się ongiś, jednakowoż w istocie się nie rozeszli. Coś ich ku sobie wciąż gna i gna. On wciąż przychodzi i przychodzi, ona zaś wciąż czeka i czeka. Ona czeka, aż on w końcu przyjdzie, by zno­wu pozostać na zawsze - czego zresztą tak naprawdę ona nie chce i w co w istocie nie wierzy, on natomiast przycho­dzi, aby w końcu przyjść definitywnie, czyli oddać klucze i oznajmić, że nigdy więcej już nie przyjdzie - czego zresz­tą również tak naprawdę nie chce i w co w istocie również nie wierzy. Nieustannie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kura Damoklesa

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 55

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

06.03.1997

Realizacje repertuarowe