EN

8.08.1994 Wersja do druku

Kumoszki do śmiechu

JEST kilka sposobów rozśmieszania publiczności. Te najbardziej sprawdzone powielane są w sztuce cyrkowej bądź we wszelkiego rodzaju burleskach, groteskach, komediach bulwarowych. Z grubsza wiadomo, co może pobudzić do wesołości. Premierowa publiczność "Wesołych kumoszek z Windsoru" Szekspira w Teatrze "Wybrzeże" śmiała się z kontrolowaną ostrożnością. Niby było zabawnie, o co bardzo starali się aktorzy, a jednak do spontanicznych reakcji widzowie skłaniali się z trudem. Ta sztuka Szekspira ma bogatą tradycję teatralną. W przekazie historycznym odnotowano, iż królowa Elżbieta chciała zobaczyć Falstaffa w roli uwodzicielskiego amanta i wielki dramaturg angielski spełnił jej życzenie, pisząc swą komedię w dwa tygodnie. Intryga jest klarowna. Gruby, prostacki i cwany Falstaff chce uwieść dwie szacowne mieszczki-żonę Forda (tę rolę z ogromnym wdziękiem zagrała Dorota Kolak) i żonę Page'a (Izabela Orkisz była świetną wspólniczką intryg).

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kumoszki do śmiechu

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wybrzeża nr 183

Autor:

Alina Kietrys

Data:

08.08.1994

Realizacje repertuarowe