Kulturalni kretyni to fundament życia publicznego XXI wieku - pisze Maciej Nowak w Przekroju.
Najgorętszym wydarzeniem teatralnym tej wiosny w Warszawie jest przegląd teatru rosyjskiego Da! Da! Da!, przygotowany przez moskiewski festiwal Złota Maska i Instytut im. Adama Mickiewicza. To rewanż za prezentację w Moskwie przed dwoma laty czołówki polskiego teatru, spektakli m.in. Krystiana Lupy, Krzysztofa Warlikowskiego, Grzegorza Jarzyny, Jana Klaty, Mai Kleczewskiej. Ja wiem, że brzmi to bombastycznie, jest jednak prawdą, że spotkanie z naszymi twórcami zmieniło oblicze rosyjskiego teatru. Mało tego, dzięki polskiemu impulsowi reżyserzy z Rosji nabrali takiego impetu, że obecnie przegonili to, co się dzieje na naszych scenach. W Polsce spektakl Strzępki i Demirskiego "Tęczowa trybuna" z Teatru Polskiego we Wrocławiu, w którym zaczepiono pazurkiem prezydent Warszawy, wywołał histerię, a w konsekwencji teatralną pacyfikację stolicy przez następcę kuratora Nowosilcowa. W Moskiewskim Teatrze Artystycznym, czyli legendarnym MChaT, przedstawienie "Mąż id