To nie był szczególnie dobry rok dla warszawskiej kultury. I to nie dlatego, że przegraliśmy w konkursie o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. W 2012 r. może być już tylko lepiej - pisze Agnieszka Kowalska w Gazecie Wyborczej Stołeczna.
Spotykam na przystanku znanego warszawskiego animatora kultury. Wzdycha ciężko, wyjmując z uszu słuchawki. Uśmiecha się półgębkiem i na moje: "Co słychać? Strasznie dawno cię nie widziałam", odpowiada: "Bo ja ostatnio w ogóle z domu nie wychodzę". Pokazuje mi w komórce zdjęcia swojego nowego lokalu, który na wiosnę chce otworzyć na jednym z głównych stołecznych placów. Ma już projekt pięknego warszawskiego neonu, pomysły na menu. Powinien być przeszczęśliwy i tryskać energią, ale nie jest. Może to ta szaruga za oknem, jesień i zima go tak przybiły, ale nie tylko u niego obserwuję ostatnio całkowity brak entuzjazmu. - Nie mam już na to wszystko energii - wyznaje mi w chwili słabości Joanna Mytkowska, szefowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej (w wiecznej budowie). "Pomóżcie nam przetrwać zimę" - apeluje do przyjaciół Przemek Pasek, szef fundacji Ja Wisła. - Coś czuję, że nie zbudujemy tego na Euro 2012 - mówi Grzegorz Gądek, koordynator pro