- Chciałbym doprowadzić do tego, żeby billboardy w Londynie czy Monachium, zamiast zachęcać do wycieczki do Gdańska na wódkę czy śledzia, bo tu najtaniej, kusiły by przyjechać do Gdańska na Festiwal Szekspirowski czy na inną znaczącą imprezę. Potrzebny jest nam inny wizerunek Trójmiasta - mówi marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim.
Rozmowa z marszałkiem województwa Pomorskiego Janem Kozłowskim o Teatrze Wybrzeże i nie tylko: Panie marszałku, kontrola przeprowadzona przez Urząd Marszałkowski, gdy Maciej Nowak był jeszcze dyrektorem teatru Wybrzeże, nie wykazała uchybień, a nawet pochwaliła dyrektora, że problem teatralnych długów zaczyna być rozwiązywany. Ledwie dyrektor odszedł, kolejna kontrola wykazuje nieprawidłowości, na tyle poważne, że kieruje pan wniosek do prokuratury. Najpierw odwołaliście Nowaka, a potem zaczęliście doszukiwać się uzasadnienia? - Niczego nie wyszukiwaliśmy. Proszę zrozumieć, że nigdy nie przeprowadza się kontroli kompleksowych, obejmujących całość działań danej instytucji. Mamy obowiązek kontrolowania pięciu procent wydatków w każdej jednostce. Tamta kontrola, o której państwo mówicie, dotyczyła tylko działalności bieżącej. Rzeczywiście tak było, że zadłużenie teatru zmniejszyło się. Sprawa tej drugiej kontroli wyniknęła