Oferta kulturalna to kwestia atrakcyjności regionu i jakości życia mieszkańców. Podobnie jak z autostradami, pieniądze na kulturę powinny się znaleźć. I to znacznie większe niż dotąd, Trzeba sprawić, żeby chciał się do nas pofatygować mieszkaniec Wrocławia czy Warszawy. I to nie w interesach a w celu np. wizyty w teatrze, operze, muzeum - pisze Bogusław Jasiok w miesięczniku Gospodarka Śląska.
Przeniesiony ze śląskiego Cieszyna do Wrocławia, Międzynarodowy Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty, stał się wielką imprezą, przyciągającą turystów z całej Polski - to przykład jakie korzyści gospodarcze może przynieść inwestowanie w kulturę. Wrocław od kilku lat mocno inwestuje w kulturę. Władze miasta wiedzą, że to się opłaca, bo przyciąga turystów z całej Polski. Przeciętny widz, nawet jeśli dość rzadko odwiedza teatr, operę, średnio interesuje się filmem, to kojarzy jednak stolicę Dolnego Śląska z wysoką kulturą. Co wyróżnia Wrocław? - superprodukcje Teatru Muzycznego Capitol, jak "My Fair Lady" i "West Side Story", międzynarodowe zdarzenia w Operze Wrocławskiej - "Gioconda" wystawiona w amfiteatrze zbudowanym nad brzegiem Odry oraz "Król Roger" czy wreszcie przeniesiony dwa lata temu, notabene ze śląskiego Cieszyna, Międzynarodowy Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty. Przed pięcioma laty przeniósł się też tutaj Heineken Open'e