EN

12.09.2011 Wersja do druku

Kultura jako ekonomia i bunt

Zakończony w niedzielę Europejski Kongres Kultury był zderzeniem dwóch wizji kultury: rynkowej i obywatelskiej - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Co łączy wodną instalację Briana Eno i spektakl o problemach lokatorów mieszkań czynszowych? Na pozór nic: instalacja brytyjskiego twórcy muzyki ambient to przykład modnej dzisiaj sztuki w przestrzeni publicznej. Podobne, choć mniej wyrafinowane widowiska typu "światło - woda - dźwięk" można zobaczyć dzisiaj wszędzie od Warszawy do Tbilisi. Spektakl "Karabiny pana Youdego. Dobry człowiek z Hubei" Michała Kmiecika, pokazywany w tymczasowej świetlicy "Krytyki Politycznej" w dawnym domu hrabiego Wojciecha Dzieduszyckiego na wrocławskich Krzykach, to jej przeciwieństwo. W tym dokumentalnym spektaklu aktywiści lokatorzy sprywatyzowanych kamienic opowiadają o swoich bataliach z właścicielami, którzy w pogoni za zyskiem nie respektują ich praw, odcinają gaz, zastraszają. Wcześniej aktor Wiesław Cichy mówi monolog Yanga Youdego, rolnika z prowincji Hubei w Chinach, który stał się symbolem oporu przeciwko bezwzględnym metodom deweloperów. Kiedy ochroniarze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kultura jako ekonomia i bunt

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 212 online

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

12.09.2011

Wątki tematyczne