"A Mano" El Patio Teatro z Hiszpanii, "Don Quixote - A Dream Play" z Theater des Lachens z Niemiec oraz "Medea, moja sympatia" Teatru Figur Widmak z Białegostoku na Festiwalu Metamorfozy lalek w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Czarują, mamią nas, w tajemne rewiry animacji wiodą lalkarze z Polski i zagranicy. W jednej chwili lalka ma wielkość dłoni, w drugiej rozciąga się na dwa metry. Grają wirujące płachty, kuleczki gliny, wiadra, nawet kije od szczotki. Tym razem widzów uwiedli Hiszpanie i Niemcy. A festiwal ciągle trwa! Niedzielny wieczór (21.06) w Białostockim Teatrze Lalek to kolejna porcja wzruszeń i zachwytu nad umiejętnościami animacyjnymi aktorów. Bo też kolejny dzień Międzynarodowego Festiwalu Teatru Lalek dla Dorosłych "Metamorfozy Lalek" przynosi kolejne niespodzianki. Nawet jeśli spektakle wywodzą się od prostych w sumie pomysłów, widzowie wychodzą z nich urzeczeni. Cudowna, gorzka historia Choćby teatralne maleństwo, jakim był spektakl "A Mano" El Patio Teatro z Hiszpanii. Stoliczek, grudka gliny, cztery dłonie i oto na naszych oczach rodzi się świat człowieczka, który bardzo chce się wydostać zza szklanej szyby. Ale najpierw są narodziny - ugniata