Ostatnim spektaklem wyemitowanym w cyklu Teatru Sensacji Kobra był "Upiór w kuchni" z 1993 r. W zeszłym tygodniu tytuł ze znakiem węża powrócił na antenę TVP1. Okazało się, że po 20 latach nadal cieszy się powodzeniem. W wersji na żywo obejrzało go prawie 1 mln 600 tys. widzów - pisze Kamila Łapicka w tygodniku W Sieci.
W 1992 r. dla TVP powstał film dokumentalny "Pod znakiem węża, czyli wspomnienie o Teatrze Kobra". Twórcy legendarnych spektakli kryminalnych opowiadali o swoich doświadczeniach i próbowali wyjaśnić fenomen Kobry, która w czwartkowe wieczory od połowy lat 50. do końca lat 80. gromadziła przed telewizorami nawet 95 proc. widzów (film zyskiwał maksymalnie 60 proc). Reżyserem największej liczby, bo ponad stu przedstawień, był "polski Hitchcock" Józef Słotwiński. Po latach wspominał: "Kobra to mit, to legenda, to jakaś wielka awantura, myśmy się nawet nie spodziewali, że to tak się rozwinie. Każdy myślał: będziemy się bawić w te strachy... Ale życie co innego pokazało". Oprócz Słotwińskiego spektakle reżyserowali m.in. Janusz Morgenstern, Edward Dziewoński, Janusz Majewski i Andrzej Łapicki. W obsadzie nigdy nie brakowało gwiazdorskich nazwisk (Roman Wilhelmi, Zbigniew Cybulski, Kalina Jędrusik, Irena Kwiatkowska). Mimo szaleńczego tempa pracy i