Na kilka dni przed prapremierą "Kuglarzy i wisielców" w poznańskim Teatrze Nowym, Jacek Kaczmarski powiedział: "Mimo że bluesopera jest w konwencji widowiska historycznego z Wiktora Hugo i jest przypowieścią metaforyczną, rodzajem paraboli ludzkiego losu, to tematem jest tożsamość człowieka. Kim jest człowiek dla siebie samego? Kim jest dla innych? Kim jest w swych najintymniejszych warstwach osobowości, a kim staje się wtedy gdy musi się zmierzyć z tym, co niesie historia, polityka, społeczeństwo?". Po obejrzeniu bluesopery Kaczmarskiego i Satanowskiego można powiedzieć jedno. Kaczmarski po mistrzowsku opanował wykorzystanie kostiumu historycznego jako sposobu opisywania świata, który nas otacza. Zaś Satanowski o artystach, którzy mają śpiewać jego piosenki wie wszystko: zatuszuje niedostatki, wyeksponuje możliwości... Słowem? A no właśnie. Libretto operowe zazwyczaj dość trudno opowiedzieć. Opowiedziane częst
Tytuł oryginalny
Kuglarze i wisielcy
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 232