"Gwoździem" letniego sezonu teatralnego na Wybrzeżu stał się spektakl "Teatru Polskiego" z Wrocławia, bawiącego gościnnie w Trójmieście. "Kuchnia", sztuka jednego z młodych "gniewnych" Anglika Arnolda Weskera wzbudziła podziw i uznanie. Sądząc z fabuły "Kuchni", jej treść zahacza w pewien sposób o autobiograficzne przeżycia autora (Wesker był bowiem kiedyś cukiernikiem), jak zresztą i wiele z jego sztuk, co wypominają mu nie bez racji krytycy zachodni, zarzucając mu, iż dramatyzuje dręczące go problemy osobiste, które stanowią swoistą propagandę jego prywatnego hobby, jak to ma miejsce np. w sztuce "Ich własne złote miasto". Również i w "Kuchni" Wesker poświęcił się walce o ideał pozytywny, o realny cel. Nie darmo autor sam ongiś jako pracownik, zakosztował piekła na ziemi, jakie stanowi zmechanizowana, potężna, a mimo to koszmarna kuchnia w Tivoli. Dzięki obłędnemu rytmowi pracy tej machiny, ludzi
Tytuł oryginalny
Kuchnia - to właśnie życie...
Źródło:
Materiał nadesłany
Ilustrowany Kurier Polski nr 167