Wydarzeniem sezonu teatralnego we Wrocławiu była sztuka angielskiego autora Arnolda Weskera "Kuchnia", którą zespół Teatru Polskiego prezentuje obecnie na scenie Teatru Wielkiego w Gdańsku. W epoce nagminnych i permanentnych narzekań na gastronomię jest to jak gdyby publicystyka jej broniąca - a w każdym razie rzecz ukazująca "drugą stronę barykady": nie maltretowanych klientów, a gonionych przez pracę, wściekłe tempo, wymagających szefów pracowników: kucharzy, kelnerki, cukierników, pomywaczy. Z tej strony widziana kuchnia-gigant, obsługująca 2 tysiące klientów, z których w dodatku połowa zamawia... ryby, jest molochem niszczącym człowieka, o dehumanizującym wręcz działaniu. Gdy ktoś przez cały dzień trzyma się takiej kuchni, to wieczorem... chce mu się tylko bić - stąd w owej zbieraninie narodowości (Anglicy, Niemcy, Irlandczyk, Żyd, Murzynka) i bójki się zdarzają - a po morderczej pracy człowiek marzy tylko o śnie, pienią
Tytuł oryginalny
Kuchnia
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 163