"Kubuś P." w reżyserii Piotra Cieplaka - jeden z najpopularniejszych warszawskich spektakli, chwalony przez recenzentów, entuzjastycznie przyjmowany przez widzów - zostaje zawieszony. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek wróci do repertuaru teatru Studio. Tak jak pisaliśmy we wczorajszej "Gazecie" - spadkobiercy autora Alana Milne'a zamrozili sprzedaż praw do adaptacji scenicznych "Kubusia Puchatka". 28 listopada wygasa umowa między ZAIKS-em a londyńską agencją na wystawianie w Polsce historii Misia o Małym Rozumku. Właśnie 28 listopada odbędzie się "ostatni" spektakl "Kubusia P." w teatrze Studio. - Mamy nadzieję, że nie ostatni, ale żadnych konkretów na razie nie znamy - mówi Maja Ruszpel, rzecznik teatru Studio. Na "Kubusiu P." nigdy nie brakowało publiczności. Niemalże przed każdym spektaklem ustawiała się długa kolejka po wejściówki. Niektórzy przynosili nawet swoje składane krzesła. Wiadomo, wszystkie bilety sprzedane, niełatwo będzie znaleź�
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta Wyborcza: Stołeczna" nr 273