Szkoda, że jest to kolejne przedstawienie, które zespół Teatru Zagłębia musiał tylko odegrać, a nie zagrać - o spektaklu "Kubuś Fatalista i jego pan" w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu pisze Anna Wróblewska z Nowej Siły Krytycznej.
Mistrz odgrzewania nieświeżych kotletów, czyli reżyserowania kilka razy tych samych przedstawień, Andrzej Maria Marczewski znów zagościł w sosnowieckim Teatrze Zagłębia. Tym razem wziął na warsztat powiastkę filozoficzną Denisa Diderota "Kubuś Fatalista i jego pan". Jest to "dopiero" drugie podejście reżysera do tego tekstu, więc prawie jak pierwsze, zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę, że reżyser ten potrafił ten sam tekst inscenizować cztery ("Lato Muminków), czy nawet sześć razy ("Mistrz i Małgorzata", "Przed sklepem jubilera"). Rekordowym osiągnięciem Marczewskiego mogą być dwie realizacje "Kubusia Puchatka", które miały swoje premiery w odstępie zaledwie ośmiu dni: Teatr Syrena - Warszawa 1997-09-21 i Teatr Dramatyczny im. Węgierki - Białystok 1997-09-28 (po ten tekst sięgał Marczewski jeszcze trzy razy, ale już w mniej ekspresowym tempie). Teraz swojemu zamiłowaniu do Kubusiów wszelakich postanowił dać wyraz za pomocą dzieła Didero