TEN wypad do stołecznych teatrów zacznijmy od spotkań z pozycjami współczesnymi, których zawsze brak nam najbardziej, a które tak chętnie oglądamy, by pośmiać się z rzeczy dziś śmieszących lub zastanowić się nad problemami nas dotyczącymi. Na początek więc "Chłopcy" Stanisława Grochowiaka, którą to sztukę w parę lat po premierze telewizyjnej wystawiono teraz na scenie Kameralnej Teatru Polskiego (reżyseria Wandy Laskowskiej). Wiadomo, że telewizja może sobie pozwolić na doborową obsadę aktorską, sięgając do zespołów wszystkich teatrów; wiadomo również, że Teatr Polski dysponuje najmocniejszym zespołem aktorów starszego pokolenia. Chwała zatem, że "Chłopców" zobaczyliśmy właśnie tutaj. Sztuka, wbrew pozorom wcale nie jest łatwa do wystawienia i jak zawsze, kiedy mamy do czynienia z tematem starości, wymaga niesłychanego taktu i artystycznego umiaru. Spektakl w Teatrze Kameralnym odniósł niewątpliwy sukc
Tytuł oryginalny
Ku przestrodze młodym
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Pracy nr 285