EN

19.07.2012 Wersja do druku

Ku przestrodze: Lament nad Klatą

Irokez na ogolonej czaszce, różaniec w kieszeni - epatowanie tymi gadżetami pokazywało jasno: jestem przygotowany na walkę. Wydawało się, że doskonale wie, w co gra - tak o Janie Klacie, który obecnie został dyrektorem Teatru Starego w Krakowie, pisał Zbyszek Czerwiński w kwartalniku FRONDA (nr 44/45).

...ale przecież takie rozczarowania zdarzały mi się już nieraz! Moi uczniowie, właśnie ci najciekawsi, ci - umiłowani, najlepiej- zdawałoby się - przygotowani na konfrontację z wrogim nowomodnym światem, kapitulowali bardzo szybko. I już w rocznicę matury odwracali wzrok i nie garnęli się do swojego ulubionego profesora, o nie. A później, w miarę grzęźnięcia w uniwersyteckie wtajemniczenia, już wzroku nie spuszczali, tylko patrzyli bądź to z politowaniem, bądź z wyższością na mnie, swojego polonistę, który - anachroniczny - chciał ich zatrzymać w skansenie tradycji i wiary. Najlepsi zdradzali. Najlepsi zawodzili. Choć starałem się, nie umiałem wyhodować wystarczająco mocnej szczepionki przeciw lewackim ideologiom. Mogłem sobie rzucać żarciki: "ty nie wiesz lepiej, ty wiesz modniej", ale nie spotykały się one z aprobatą moich niedawnych absolwentów. Świat zabierał ich okrutnie i wyrywał spod mojej władzy. Dlaczego więc upade

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ku przestrodze: Lament nad Klatą

Źródło:

Materiał nadesłany

www.fronda.pl

Autor:

Zbyszek Czerwiński

Data:

19.07.2012