"Którędy do morza" w reż. Adama Opatowicza w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
(...) Szczecin i szczecinianie jako bohaterowie sztuki to świetna przynęta ściągająca ludzi do teatru. "Którędy do morza" opiera się na tekście. Sztukę dla potrzeb teatru napisał szczeciński prawnik Roman Ossowski. Pomysł miał ciekawy. W pierwszym akcie popatrzymy na Szczecin przez pryzmat odsłaniania czterech pomników: Czynu Polaków, Jana Pawła II, Colleoniego i Anioła Wolności (w tle trwa poszukiwanie jeszcze jednego, niedookreślonego, zapewne Sediny). W drugim te pomniki nieoczekiwanie z cokołów znikają. "Którędy do morza" to sekwencja scenek, które rozgrywają się w pustawej przestrzeni zagospodarowanej na stałe biurkiem Sekretarza partyjnego, a potem Prezydenta miasta. Pochód przez scenę szczecinian rozpoczyna trzech stoczniowców montujących pomnik Czynu Polaków. Jest Paprykarz, który "jak tu przyjechał ze wsi, to pytał, którym tramwajem nad morze dojechać". Jest pan Marian (świetny Jacek Polaczek), repatriant, opowiadający, że jak