Troilus czy Kressyda
To już siódme polskie tłumaczenie Troilusa i Kressydy Shakespeare'a (dokonane na specjalne zamówienie reżysera przez Jerzego Limona i Władysława Zawistowskiego) oraz pierwsze doświadczenie Krzysztofa Babickiego z dramaturgią Stradtfordczyka. W Teatrze Wybrzeże w Gdańsku w rozbuchanej inscenizacji Babickiego, ogrywającej kolejowy tor, wagony, salę gimnastyczną, prysznice i sportowe akcesoria, ogród za szklaną ścianą w tle oraz podesty wzdłuż widowni, odbywa się gra pozorów. Prysły wielkie idee, heroiczne czyny, szlachetne intencje. Został fałsz, brud, wynaturzenie i zdrada, niszczące nawet czyste uczucia Troilusa i Kressydy. Aktorską klamrę przedstawienia stanowią dwie postaci - Tersytes, błazen Greków (Jerzy Łapiński) oraz Pandarus, ułomny rajfur Trojańczyków (Stanisław Michalski). Wewnątrz tej klamry ośmieszającej wszystko i wszystkich swój dramat przeżywa para kochanków: zrównoważony Troilus i dziewczęco ujmująca Kressyda (Jacek Miko�