W powietrzu unosi się atmosfera duszna, przygniatająca, płynąca gdzieś z dna ludzkiej natury. Na scenie, nad głowami, rozwieszona ponura pajęczyna sukna - brudna, postrzępiona, jakby motająca ludzi i bohaterów. Z ogrodu dochodzi łoskot rozszalałego, to znowu oratoryjnego ruskiego hopaka. Potężnieje wraz ze zmianą sytuacji, przewalającej i się filmowo, w sekwencjach krótkich, narastających z minuty na minutę, gdy w ogrodzie odbywa się jakiś zwariowany galop miłosnych zapędów, parada kobiecych charakterów. Jest ich cztery, każda na swój sposób ulega jednemu mężczyźnie, o niego walczy, następnie wikła życie i życiowe sytuacje. Wszystko tu na razie odbywa się na serio, według najlepszych zasad psychologicznego dramatu Czechowa, według uznanych reguł gry aktorskiej typowej dla jego teatru (takie wrażenie odnosi przynajmniej widz). Płatonow - bohater i zarazem postać tytułowa sztuki Czechowa, którą wystawia Teatr Dramatyczny w
Tytuł oryginalny
Listy ze sceny. Kto winien?
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Ludowy nr 227