"Marlena. Ostatni koncert" wg scenariusza Janusza Majcherka w reż. Józefa Opalskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Grzegorz Ćwiertniewicz w Teatrze dla Was.
"Marlena. Ostatni koncert" to najnowszy spektakl Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie, spektakl, który powstał z inicjatywy jednej z występujących w nim aktorek - Izabelli Bukowskiej-Chądzyńskiej. Dobrze stało się, że Andrzej Seweryn, dyrektor sceny, zaaprobował projekt i realizacja przedstawienia doszła do skutku. Każda dyskusja o ikonach jest potrzebna. Wszelkie pytania krytyków o sens przenoszenia historii Marleny Dietrich na scenę, a takie pojawiały się w rozmowach na długo przed premierą, okazały się bezzasadne. Podobnie zresztą jak wątpliwości, na ile proponowany widzom problem uda się przedstawić na teatralnych deskach, zachowując wysoki poziom artystyczny (nie aktorski, bo tu sceptyczności być po prostu nie mogło) i eksponując go w sposób inny, zaskakujący formą. Od razu trzeba zaznaczyć, że spektakl w reżyserii Józefa Opalskiego (autorem scenariusza jest Janusz Majcherek) trudno uznać za odkrywczy pod kątem kompozycji, ale