EN

22.11.1964 Wersja do druku

"Kto uratuje Wieśniaka"

Frank D. Gilroy, u nas zu­pełnie nieznany, w Ameryce ma dużą popularność. Przy­niosły mu ją liczne widowi­ska telewizyjne i współpraca z filmem. Trzydziestoośmioletni autor ma poza tym na swoim koncie dwie sztuki tea­tralne: "Kto uratuje "Wieśnia­ka" i "Mowa o różach". Obie zostały bardzo życzliwie przy­jęte przez amerykańską kry­tykę, podobają się publiczno­ści, a spektakle na Broadwayu uznane zostały za ważne wy­darzenia w życiu teatralnym Nowego Jorku. Gilroy zaczyna być także uznawany poza gra­nicami USA i mając w do­robku tylko dwie sztuki zdo­łał już wejść na sceny dwu­nastu krajów. Wszystko to jest oczywiście bardzo zachę­cające i nie można się dziwić ani Irenie Babel tłumaczce "Kto uratuje "Wieśniaka", ani warszawskiemu Teatrowi Dra­matycznemu, że spróbowali skonfrontować tego autora z naszą publicznością. Jak wypadła konfrontacja? No cóż, okażemy się chyba najbardziej wymagający z tych dwunastu krajów, w kt

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło nr 47

Autor:

EL.ŻM.

Data:

22.11.1964

Realizacje repertuarowe