Maria Jasnorzewska-Pawlikowska, Baba-Dziwo, tragikomedia w trzech aktach. Reżyseria Mariusz Dmochowski, scenografia Łucja Kossakowska, Scena Kameralna Teatru Polskiego.
VALIDA wielka, Valida mocna - powtarza lud w krainie Pravii, oddając hołdy swojej władczyni. Andrycz wielka, Andrycz mocna - wołamy trawestując literaturę, bijąc czołem przed aktorką, która Validzie dała swoją postać i talent. Na Scenie Kameralnej Teatru Polskiego, proszę Państwa, dzieją się rzeczy wielkiej wagi teatralnej. Ta rola Andrycz, ten spektakl, ten tekst Pawlikowskiej - niemałe wydarzenie. Najpierw dla ciekawskich. Aktorkę, owianą legendą monarszych kreacji oglądała już Warszawa w papilotach - na tej samej scenie Andrycz grała Dulska. Ale na dobrą sprawę nikt nie uwierzył do końca, ze ta aktorka może zdjąć koronę z czoła. Zdjęła! choć przecież pozostaje władcza, kreując tym razem po- stać despotycznej Validy. Ale to już inna generacja władców. Jasnorzewska napisała swoją sztukę mając przed oczyma totalitarne zapędy krótkowąsego Adolfa. Valida - to pewne - jest siostrą Arturo Ui. Więcej - symbolem każdej chorej władzy, s