EN

13.12.2001 Wersja do druku

Kto się boi Schwaba

Nazywana pogardliwie "fekalną" sztu­ka austriackiego skandalisty Werne­ra Schwaba czekała cztery lata na wysta­wienie w Warszawie. Tyle czasu upłynę­ło od prapremiery w Olsztynie, za którą poszły realizacje w Krakowie, Wrocła­wiu i Bielsku-Białej. Zwykle nowości repertuarowe najpierw są testowane w stolicy, a później na fali rozgłosu rozchodzą się po kraju. Ze Schwabem jest inaczej. Jego twórczość z trudem przebija się do szacownych, mieszczańskich instytucji teatralnych. Polska nie jest zresztą wyjątkiem. W1988 roku wiedeński Burgtheater odrzucił "Prezydentki" jako sztukę nienadającą się na scenę. Wystawił ją dopiero sześć lat później. Trzeba było tragicznej śmier­ci autora, aby jego wielkość została w końcu rozpoznana. Bohaterowie - nuworysze Teatr mieszczański boi się Schwaba, bo jego sztuki przynoszą obraz świata, który nie pasuje do eleganckich wnętrz i strojów, zapachu perfum i kawy z bu­fetu. Akcja rozgrywa się w kuchn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kto się boi Schwaba

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Nr 291

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

13.12.2001

Realizacje repertuarowe