Czy naprawdę wszystkie kobiety to takie anioły? A mężczyźni to agresywne bestie? I czy naprawdę płeć powinna być decydująca przy wyborze nowego ministra kultury? Aleksandra Sobczak polemizuje z Romanem Pawłowskim.
"Kobiety nie powinny być chirurgami, bo są zbyt emocjonalne"; "Mężczyźni są lepszymi pilotami, bo szybciej podejmują decyzje". Jeszcze dziesięć lat temu takie opinie słyszałam nawet od poważnych, wykształconych ludzi. Teraz większość wie, że to krzywdzące stereotypy. Albo przynajmniej - że tak mówić nie wypada. Dziś w dobrym tonie są za to podobne uwagi na temat mężczyzn. Chociaż są oparte na podobnych uprzedzeniach. "Kultura to zbyt poważne zadanie, by powierzać je facetom. Ich wieczne dążenie do rywalizacji i przesadne skupienie na sobie rozmija się ze współczesną kulturą" - pisze Roman Pawłowski w felietonie "Czekam na ministrę kultury". Kobiety chwali: "Są nastawione na współpracę, a nie rywalizację. Charakteryzuje je zdolność do kompromisu, a ich empatia gwarantuje, że każdy może się poczuć równoprawnym uczestnikiem organizowanego przez nie wydarzenia". Czy Pawłowski naprawdę wierzy, że wszystkie kobiety to takie anioły