Wydarzenia sprzed lat na dalekiej wyspie stały się kanwą najnowszego przedstawienia Teatru im. Wilama Horzycy, "Reykjavik '74", które można oglądać od wczoraj - pisze Mirosława Kruczkiewicz w Nowościach.
W 1974 roku w Islandii w tajemniczych okolicznościach zginęli dwaj mężczyźni. Ich ciał nie odnaleziono, a w budzącym kontrowersje poszlakowym śledztwie do morderstw przyznało się sześć osób, które później odwołały zeznania. Bliżej prawdy? Przedstawienie pt. "Reykjavik '74" powstało pod reżyserskim kierunkiem Katarzyny Kalwat według scenariusza Marty Sokołowskiej. To trzecie przedsięwzięcie teatralne tego duetu. Za poprzednie - spektakl "Holzwege" w TR Warszawa - autorki i teatr dostały pierwszą nagrodę w konkursie na wystawienie polskiej sztuki współczesnej. - W spektaklu rekonstruujemy wydarzenia sprzed lat, używając metody eksperymentu procesowego - mówi Katarzyna Kalwat. - Zastanawiamy się, czy po tylu latach da się dotrzeć do prawdy i czy w ogóle, w sensie filozoficznym, dotarcie do prawdy jest możliwe. Okazało się, że przyglądając się sprawie, zagłębiając się w dokumenty, w gruncie rzeczy od prawdy się oddalamy. Sprawa rozpala w