W ostatnich latach Polskę ogarnęła prawdziwa gorączka dramaturgiczna. Teksty młodych dramatopisarzy pojawiają się w czasopismach, kolejnych antologiach, Internecie; nierzadko trafiają na scenę, zanim jeszcze ukażą się w druku. Nagły wzrost dramaturgicznej temperatury zawdzięczamy także wpływowym krytykom, którzy toczą o młody dramat zacięte boje, wywołują gorące, ogólnokrajowe polemiki. W sukurs idą mentorzy i nauczyciele, entuzjastyczni dyrektorzy teatrów i instytucji teatralnych organizujący promocje, konkursy, festiwale, pokazy, warsztaty i czytania sceniczne. Większość młodych dramatopisarzy chętnie odwołuje się do Witkacego i Witolda Gombrowicza, ale bezsprzecznym mistrzem jest dla wielu z nich Tadeusz Różewicz. Banalnie i oczywiście Młody dramat uparcie zwraca się ku rzeczywistości, ku której konsekwentnie zwracał się też Różewicz. Co prawda młodzi twórcy ograniczają się głównie do obserwacji socjologicznych, związanych bezpo
Tytuł oryginalny
Kto młodym przewodzi
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 6/06.2007