Był kiedyś we Francji słynny morderca, opisywany przez media, nazywał się Roberto Zucco. Bernard-Marie Koltes, pisarz widział jego listy gończe, widział także jego koniec - relację i samobójstwa popełnionego w więzieniu. Zainspirowany tym napisał tekst. Tak powstał dramat "Roberto Zucco". Wyreżyserował go i zaprojektował do niego scenografię w Teatrze Polskim Paweł Wodziński. Premiera spektaklu odbyła się w miniony piątek. Roberto Zucco (świetny Michał Kaleta) to człowiek, który doznał olśnienia. A w zasadzie przytrafiło mu się to dwa razy. To "najsłynniejsze" oświecenie, zdarzyło mu się pod sam koniec życia, kiedy dostrzegł siebie z innej perspektywy. Można powiedzieć, że zobaczył siebie takim, jakim był naprawdę. O tym właśnie opowiada dramat. O człowieku, który szedł drogą zniszczenia, mordując i krzywdząc, by w końcu zrozumieć, co czyni. Kiedy przytrafiło się mu drugie oświecenie w życiu? Był to moment, którego w tej sztu
Tytuł oryginalny
Kto jest "złym"
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 41