O krakowskim Festiwalu Dedykacje. Materia Prima - Forma pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.
Czym jest czajnik bez formy? Ku radości starych filozofów codzienności stawiam to wstrząsające pytanie i ku ich uciesze odpowiadam. Gruzem. Burdelem metalowych łupin. Bagnem, rzekłby może Ludwik Flaszen, wszystkoizmu - czyli tym, co uroi sobie mózg gapiącego się na bagno człeka. Chcesz czajnik? Masz czajnik. Koń by się przydał? Oto rży. A naga i wyjątkowo łaskawa aktorka, dajmy na to Mucha? Zgaś światło, już stąpa... Czajnik bez formy to złoty cielec wielbicieli bredzenia o ideach w sztuce. Po prostu - to nadwiślański teatr najświeższego pokolenia. Wody w tym nie zagotujesz, ale pofilozofować, owszem, możesz. Najlepiej o palących problemach współczesnej Polski. I właśnie tutaj, w ojczyźnie scenicznych czajników bez formy, Adolf Weltschek zorganizował festiwal formy scenicznej. Tydzień kształtów wyraźnych. Dziesięć przedstawień, osiem teatrów, jak to się mówi - z różnych stron świata. Właśnie - tak się potocznie gada, takiej fo