- Granie w serialach pozwala nabrać doświadczenia w pracy z kamerą. Tego nie uczyłam się w akademii teatralnej. Przy okazji serial zapewnia mi stabilność finansową. Mogę realizować własne projekty i pozwolić sobie na odrzucanie ról, które z jakichś względów mi nie odpowiadają - mówi ANNA CZARTORYSKA, aktorka Teatru Współczesnego w Warszawie.
Ślub, premiera w teatrze i nowa płyta. Na każde z tych wydarzeń ANNA CZARTORYSKA czeka z niecierpliwością. Wierzy, że jeśli wkłada w coś całą siebie, wszystko musi się udać. Jeśli dołożyć do tego jeszcze talent, urodę i ciężką pracę, spełnienie marzeń jest tylko kwestią czasu. Spotykam się z Anią kilka dni przed premierą "Operetki" w Teatrze Dramatycznym. Rano ma próby do 14, a potem znowu od 18. W ciągu czterogodzinnej przerwy deklaruje, że jest do mojej dyspozycji i proponuje, abyśmy zjadły razem obiad w jednej z warszawskich restauracji Trattoria Rucola. Ania jest wyjątkowo punktualna, przychodzi 15 minut przed czasem. Świeża, naturalna, bez śladu makijażu wygląda zjawiskowo. Anna Zejdler-Ibisz: Należysz do kobiet, którym inne kobiety trochę zazdroszczą. Piękna, zgrabna, zdolna, inteligentna, z dobrej rodziny, sympatyczna i w dodatku zakochał się w tobie syn milionera... Czy taka osoba może mieć przyjaciółki? ANNA CZARTORYSK