"Księżniczka Angina" z Białostockiego Teatru Lalek na Miedzynarodowym Festiwalu Teatrów Lalek Spotkania w Toruniu. Pisze Chesney w portalu kulturalnytorun.pl
Księżniczka Angina Na widowni. Pan: "Nic z tego nie rozumiem. Słabe". W domyśle: "Reżyser łamie reguły". Tak, "Księżniczka Angina" jest wbrew zasadom, ale ani to nie powinno automatycznie dodawać spektaklowi plusów, ani odbierać publice poczucia bezpieczeństwa. Nie łudźmy się, że jest inaczej - Toruń na teatralnej mapie Polski to francuski ogród. Często sztuczny, udekorowany, z wyraźnie zaznaczonymi ścieżkami i jaskrawymi tabliczkami z napisem: "Nie deptać!". Festiwale to wspaniała okazja, aby spotkać się z przedstawieniami, do których nie pasują nasze zbudowane z przyzwyczajenia toruńskie ogrodowe mapy. Na festiwalu teatralnym "Spotkania" pierwszą niespodzianką była "Księżniczka Angina". Spektakl jest inscenizacją Rolanda Topora, więc dziwność osacza widzów "na momencie". Rzuca się na nich jak afrykańskie owady na bezbronnych przybyszów z Północy. Tak to już jest z surrealizmem. Wystarczy szczypta, a nasz świat wali się, znika -