EN

3.03.2014 Wersja do druku

Księżna Diana ożyła

"Alcestą" w Madrycie Krzysztof Warlikowski rozpalił emocje Hiszpanów do czerwoności - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej. Gdy w Teatro Real zakończyła się premiera, odczuciom dali wyraz burzliwie, krzycząc i bucząc, a nawet wznosząc okrzyk: "fuera!", kierowany zazwyczaj do osób niepożądanych. W hałasie zginęły głosy uznania, bo zgodności wśród widzów nie było.

Skrajne emocje wzbudził sposób, w jaki polski reżyser potraktował XVIII-wieczną "Alcestę" Christopha Willibalda Glucka o przełomowym znaczeniu w historii opery. W podręcznikach czy leksykonach pisze się o niej dużo, ale traktowana jest jak zabytek z przeszłości. I oto Krzysztof Warlikowski sprawił, że wobec "Alcesty" nie da się przejść obojętnie. Przeniósł do współczesności tę zaczerpniętą od Eurypidesa opowieść o królowej Tesalii, która postanawia złożyć życie w ofierze, by w zamian - jak chcą bogowie - wyzdrowiał jej mąż, król Admet. W losach Alcesty dostrzegł analogię do księżnej Diany, ona też poświęciła wszystko, a jej śmierć w gruncie rzeczy wzmocniła wizerunek brytyjskiej monarchii. Teatro Real należy do czołówki teatrów operowych Europy, jego budżet w początkach dekady sięgał 60 mln euro rocznie. O takich sumach wiele innych scen może tylko marzyć. I choć kryzys spowodował, że pieniędzy jest mniej, ranga arty

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Księżna Diana ożyła

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 51 online

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

03.03.2014

Wątki tematyczne