"Książka telefoniczna" Michała Buszewicza w rezyserii autora w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Łukasz Badula w portalu kulturaonline.pl
Kiedy ostatni raz odebraliście telefon w teatrze? W Krakowie widok widza ze słuchawką w ręku już nikogo nie dziwi. Michał Buszewicz zaprasza do rozmowy. Mówi się. Albo milczy. Między komunikacyjnymi skrajnościami można rozpisać całkiem szerokie spektrum zagadnień. Paradoksalnie potok słów często niesie ze sobą dezinformację, a cisza - wymowną treść. Wie o tym Michał Buszewicz. Młody dramaturg, który w swoim nowym spektaklu pozwala aktorom pleść trzy po trzy, a ważkie treści zapodawać w trybie języka migowego. "Książka telefoniczna" to intrygujący happening teatralny. U starszych widzów zrodzi tęsknotę za czasami analogowej telefonii, u młodszych - ciekawość totalnie abstrakcyjnego świata. Gdzie relacja międzyludzka nie jest na wyciągnięcie ręki. Bo najpierw trzeba odczekać swoje przy słuchawce. Pokolenie zanikającego dystansu Buszewicz reprezentuje pokolenie, które nie zaznało długich lat czekania na przyznanie telefonu czy