"Nasze miasto" Wildera wystawił u nas po raz pierwszy Schiller w roku 1939. Interesował go "realizm magiczny" tej sztuki. Artysta ten przez cały czas swojej kariery pochłonięty był zagadnieniem - formalnym (obok filozoficznych i innych, które go nie mniej pasjonowały) - gestu wywoławczego, celebrującego, kreującego teren nie z tego świata. Jeśli idzie o teatr poetyczny, Schiller w przededniu wojny znalazł już kompletną odpowiedź, przeprowadziwszy eksperymenty na wielkim repertuarze romantycznym. Potrafił już stwarzać sztuczne światy, nawet najbardziej abstrakcyjne, jak Niebo w "Samuelu Zborowskim", czy przestrzeń mistyczna z" Siódmego dnia stworzenia" Claudela ("nie ma nic pod nami, nic przed nami, nic nad nami; słychać głos znikąd: Dokąd? dokąd? po co? Po co? dlaczego? dlaczego?"). Obecnie Schiller zwracał się ku realizmowi, ale podobnie jak mistycyzm wyjaśniał logiką swych artystycznych konstrukcji, tak samo odwrotnie, potocznemu obrazowi życia nad
Źródło:
Materiał własny
Teatr nr 9