- Najbardziej boimy się tego, czy widzowie do nas szybko wrócą; czy w chwili ogłoszenia końca pandemii i rozluźnienia rygorów wróci widownia, bo to jest warunek wychodzenia wszystkich teatrów z kryzysu - powiedział PAP prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Szuster.
Polska Agencja Prasowa: Jakie oczekiwania w sytuacji epidemii koronawirusa wobec rządu ma Związek Artystów Scen Polskich - Stowarzyszenie? Krzysztof Szuster: Największe. Największe, jakie można sobie wyobrazić... A już całkiem serio w sytuacji pandemii mamy ogromne nie tyle wyobrażenia, co marzenia związane z pomocą państwa. Aktorzy zostali zupełnie pozbawieni jakiejkolwiek możliwości egzystowania. Egzystencji nie tylko w rozumieniu ich zasobów finansowych, ale i kontaktu z powietrzem, jakim jest dla nas widownia. Oczywiście, strona materialna jest bardzo ważna, bo artyści tak samo jak inni obywatele muszą jeść, mają rodziny, często tkwią w ciężkiej sytuacji finansowej. Tak samo spłacają kredyty - są normalnymi ludźmi. My ich często postrzegamy przez pryzmat tych, którym powiodło się najbardziej i są widoczni, czyli przez pryzmat artystów serialowych. Ale tych jest zaledwie pięć proc. Cała reszta aktorów to są ludzie, którzy tworzą szt