Krzysztof Wójcicki zapowiadał realizację wielkiego morskiego widowiska - w plenerze - na swojej pierwszej konferencji prasowej na "Darze Pomorza". Kierownik literacki gdyńskiego teatru (który przetrwał różne dyrekcje), krytyk, dramaturg prezentował się w nowej roli - dyrektora Teatru Miejskiego. Słowa - dotrzymał. Jednak wybór dramatu Claudela zaliczanego do scen "dialogowych i animowanych" wydawał się tyleż ambitny, co... ryzykowny. A jednak! Polska prapremiera "Księgi Krzysztofa Kolumba", w pięćsetlecie odkrycia Ameryki odbyła się w Gdyni, przy ogromnym zainteresowaniu (i przy nadkompletach) widowni. Powstała ogromna scena, oglądana w morskiej scenerii z amfiteatralnie wznoszących się rzędów. Wbrew temu, czego można się było spodziewać, nie był to wcale chłodny, akademicki teatr rapsodyczny, ale zrealizowane z inwencją i rozmachem ogromne widowisko plenerowe. W jego scenerię włączony został "Dar Pomorza" (a działo się to w cza�
Tytuł oryginalny
Krzysztof Kolumb w plenerze
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowy Świat nr 196