Krzysztof Jasiński założył Teatr STU jeszcze w trakcie studiów. Nieco starsi mogą utożsamiać go z głosem swojego pokolenia. Dla młodzieży stanowi inspirację, aktorski i reżyserski wzór do naśladowania.
W lutym 2016 roku na stronie internetowej "Gazety Krakowskiej" informowaliśmy naszych Czytelników o hucznych obchodach 50-lecia Teatru Stu. Z tej okazji został wystawiony spektakl pt. "Rewizor" Mikołaja Gogola w tłumaczeniu Tadeusza Nyczka i w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego. Wtedy ogłoszono także nowego dyrektora placówki, którym został Krzysztof Pluskota. Jednak przejście na emeryturę wcale nie oznaczało dla Krzysztofa Jasińskiego zakończenia działalności scenicznej. - Odchodzę jako menedżer, nie artysta. Myślę, że uda mi się wytłumaczyć mojemu następcy, że warto mnie będzie od czasu do czasu zatrudnić -mówił w wywiadzie z naszym dziennikarzem. Nie były to słowa rzucone na wiatr. Na spektakl "Cabaret" w reżyserii pana Krzysztofa można wybrać się nawet dziś wieczorem. Choć nie gwarantujemy dostępności biletów. Początki W wieku 23 lat Krzysztof Jasiński podjął bardzo ważną, życiową decyzję. Założył teatr, choć był wtedy stud