Obok przedwojennego pokolenia dramaturgów francuskich, wywalcza sobie miejsce pokolenie powojenne. Są to cztery głośne już nazwiska: Adamov, Audiberti, Beckett i Ionesco.(*) Dwa pokolenia różnią się znacznie między sobą. Poprzednie - pokolenie Giraudoux - to jasność intelektualna i finezja poetycka, to teatr literacki i w pewnym sensie klasyczny. Nowa czopka wychodzi poza logizm i estetyzm, odkrywa czysty teatr w ekspresji podświadomości i jej zawiłych kompleksach. Pesymizm poprzedniego pokolenia doprowadza już do skrajności. Teatr ten robi światową karierę, choć w Paryżu ostatecznego stempla jeszcze nie otrzymał. Gdy się pomyśli, że przed trzydziestu laty mieliśmy u nas zmarnowanych prekursorów tego kierunku w Witkacym, Rybickim czy Czechowiczu, dać jak trudno być prorokiem we własnym kraju. Wypada tylko westchnąć. We Francji - stała symbioza tradycji z postępem i nieustanny rozwój, u nas albo w tę albo wewtę stronę i marnowanie sił. Cztere
Tytuł oryginalny
Krzesła - Puste?
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 28