EN

23.04.1958 Wersja do druku

Krzesła a raczej na ich marginesie

- Gdzie grywa się najczęściej pań­skie sztuki? - Proszę sobie wyobrazić, że w Polsce i Jugosławii, gdzie teatr mój, jak można sądzić, uchodzi za syno­nim awangardy..." (Z wywiadu Ionescu opublikowanego w "Die Welt") W sformułowaniu Ionescu nie trudno doszukać się odrobiny ironii - dobrze nam tak, rzeczywiście bardzo jesteśmy podatni na modę. Ale tak się zabawnie składa, że na łódzkim bruku rzecz wygląda nieco inaczej - tu synonimem awangardy jest najwyraźniej teatr... Artura Ma­ryi Swinarskiego, a o Ionescu, Becketcie czy Sartre (aczkolwiek nie współporządkuję oczywiście tych pi­sarzy) nie chcemy nawet słyszeć. Poza Durrenmattem i niesławną "Antygoną" Anquihila, (klapa i to jaka!) nie widzieliśmy dosłownie nic - chyba tylko przywiezioną przez krakowskich studentów i niestety bardzo amatorsko zagraną "Końców­kę" Becketta. Czyli że "Krzesła" Eugene Ionescu musiały być dla łódzkiej publicznoś­ci jakimś odkryciem. Odkryciem in­n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Krzesła a raczej na ich marginesie

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany nr 94

Autor:

Jerzy Panasewicz

Data:

23.04.1958

Realizacje repertuarowe