"Kryzysy albo historia miłosna" w reż. Huberta Bronickiego Młodej Sceny Teatru Korez z Katowic na festiwalu Chorzowski Teatr Ogrodowy. Piszą Iza Mikrut i Magda Deptała w gazecie festiwalowej Chorzowskiego Teatru Ogrodowego Sztajgerowy Cajtung.
Ona i on nigdy się nie zrozumieją. Ona każde jego zachowanie interpretować będzie przez pryzmat rzekomej zdrady, on będzie tłumił w sobie pogłębiającą się frustrację. Związek obrośnie w nieporozumienia i drobne konflikty, które skutecznie obrzydzą codzienność. Dokąd ich to zaprowadzi? Mihai Ignat nie chce dawać jednoznacznego rozwiązania, zresztą w całym tekście dramatu "Kryzysy albo historia miłosna" ucieka od wielkich słów, deklaracji i jednoznacznych rozstrzygnięć. Woli bazować na rutynie, niemedialnej zwyczajności, którą przekuwa na tworzywo sztuki. To dlatego tak wiele par może przejrzeć się w drobnych scenkach z "Kryzysów": scenkach ogólnych i uniwersalnych. Kiedy ona i on budzą się niespodziewanie razem nago w obcym łóżku, jeszcze nie wiedzą, że zaprowadzi ich to do poważnego związku. Rodzące się między nimi uczucie natrafia na rozmaite przeszkody, ale w końcu owocuje wspólnym mieszkaniem i stabilizacją, która może być z