- Lata 2008 i 2009 w kulturze są dobrze zaprojektowane, także z punktu widzenia bezpieczeństwa finansowego. Bardzo mi zależy, aby w 2009 roku kultura była w Polsce liderem absorpcji środków europejskich - minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski optymistycznie mówi o sytuacji w kulturze.
Coraz bardziej w gospodarce naszego kraju odczuwalny jest kryzys. Jak Pan sądzi, jak bardzo przełoży się on na kulturę? Jak mocno dotknie instytucje kulturalne? - Mam nadzieję, że się nie przełoży, ale jeśli tak się stanie, to tylko wyjdzie kulturze na dobre. Zażartuję, że najważniejsze wydarzenia artystyczne powstają w trudnych warunkach. To, co niezwykle cenne, jest zazwyczaj efektem albo zawiedzionej miłości, albo biedy, albo różnego rodzaju nieszczęść. Kryzys generalnie dla kultury nie powinien być istotny, bo trudno uzyskać duże oszczędności w dziedzinie, która ma nie za wiele pieniędzy. A kultura jest obszarem niezbyt bogatym w Polsce. Jeżeli jednak kultura musi konkurować o pieniądze z resortem zdrowia, to zawsze jest na przegranej pozycji. - To prawda. Tak było. Jednak lata 2008 i 2009 w kulturze są dobrze zaprojektowane, także z punktu widzenia bezpieczeństwa finansowego. Bardzo mi zależy, aby w 2009 roku kultura była w Polsce lider