Jak twórcy zareagują na zmierzch ideologii neoliberalnej? - pyta w swoim felietonie pisanym specjalnie dla e-teatru Rafał Węgrzyniak
Czytając opasły "Notatnik Teatralny" poświecony młodym reżyserom, na ogół identyfikującym się z nową lewicą, pragnąłem poznać motywy ich wyborów politycznych i ideologicznych. Okazało się jednak, że raczej ukrywają oni swe poglądy i ich źródła. Joanna Derkaczew w zbiorowym portrecie napomknęła wprawdzie, że ci reżyserzy "czytają książki z wydawnictwa "Krytyki Politycznej"", ale dodała, iż "nawet gdy są zaangażowani i krytyczni, mówią mniej wprost". Tylko Mariusz Bonaszewski - skądinąd demonstrujący sceptycyzm wobec lewicy - w wywiadzie ujawnił, iż Agnieszka Olsten biega na "tajne komplety" w redakcji "Krytyki". Zaraz przypomniały mi się szkolenia i dyskusje marksistowskie organizowane przez powstały pod patronatem KPP "Miesięcznik Literacki", w których - jak ustalił Jerzy Timoszewicz - od 1928 uczestniczył Leon Schiller wraz z Aleksandrem Watem czy Władysławem Broniewskim. Ich bezpośrednim rezultatem w pierwszej połowie 1929 by�