EN

13.03.2009 Wersja do druku

Krytyka krytyki

Czy reżyserowi teatralnemu wolno krytykować krytykę? - pyta w swoim felietonie pisanym specjalnie dla e-teatru Michał Zadara

Czy reżyserowi teatralnemu wolno krytykować krytykę? Ostatnio Jacek Cieślak zwrócił mi uwagę, że jako twórca teatralny powinienem tworzyć tak, jakby krytyki nie było. Pozwoliłem sobie nie zgodzić się z tą opinią, ale niestety nie mieliśmy okazji dłużej podyskutować. Krytyka i teatr to jeden organizm. Kiedy decydowałem się na przenosiny do Polski i robienie teatru tutaj, a nie w USA, to jednym z głównych powodów było to, że w Polsce istniały wtedy cztery znaczące dzienniki, z których każdy miał dział teatralny. Dzisiaj też tak jest. Do tego dochodzą tygodniki i pisma branżowe, a pisma lokalne też przecież pisały i piszą nadal o teatrze. W USA ogólnokrajowe dzienniki są dwa, z czego jeden pisze o teatrze regularnie. Lokalne dzienniki piszą o teatrze, gdy chcą zapowiedzieć wspaniałe show, które przyjeżdża do danego miasta. Różnica jest więc olbrzymia i do dzisiaj jestem zachwycony masą dyskursu teatralnego w Polsce. A więc bardzo m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

materiał własny

Autor:

Michał Zadara

Data:

13.03.2009

Wątki tematyczne