"Miłość i gniew" Johna Osborne'a oglądamy dzisiaj trochę inaczej. Mamy za sobą doświadczenia różnych odmian ruchów konestatorskich, pokolenie młodych gniewnych dojrzało i ustatkować się, w miarą ubywania włosów na głowie i przybywania tuszy piarze tego pokolenia zmienili zainteresowania i ochotę do szokowania otoczenia. A dawniej? W połowie lat pięćdziesiątych debiut Osborne'a naprawdę coś znaczył. W słynącej tradycji i konserwatyzmu Anglii pojawił się pisarz (a w ślad za nim inni pisarze), który w drastyczny sposób ukazał niepokoją frustracje pokolenia młodzieży bez celu. A ponieważ zrobił to prawnie, zdradzając niewątpliwy talent, na pewien czas uwierzyliśmy, że młoda gniewna literatura to ważny problem życiowy i artystyczny. Na gruncie polskim kariera niewnej literatury nabierała jeszcze większego znaczenia. W latach debiutu Osborne'a wielką falą zaczęła płynąć do nas z Zachodu współczesna twórczość. Odrabiając kilkuletn
Tytuł oryginalny
Kryteria wyboru
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Olsztyńska nr 33