EN

28.09.2018 Wersja do druku

Krystyny Jandy skoki z wysokości

Od samego początku swojej artystycznej drogi Krystyna Janda zawarła przymierze z widzami. Zawsze wiedziała, do kogo, po co i dlaczego mówi - pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.

Przy czym przymierze to miało swój awers i rewers, ton serio i buffo, niczym w walce karnawału z postem. Toteż nigdy nie dziwiło sąsiedztwo takich premier jak "Pomoc domowa" i "Zapiski z wygnania". To przymierze pozostało fundamentalną zasadą jej twórczej pracy, sprzyjało licznym osiągnięciom, mierzonym otrzymywanymi nagrodami na rozmaitych festiwalach, w konkursach i plebiscytach czytelników czy widzów. Strona e-teatru, rejestrująca nagrody odnotowuje ich 75, tyle otrzymała do tej pory artystka - tak więc Nagroda im. Tadeusza Żeleńskiego-Boya, która właśnie otrzymała, nosi numer kolejny "76". Jeśli by szukać jakiegoś mianownika artystycznych dokonań Laureatki, na pierwszym miejscu trzeba by wymienić odwagę w podejmowaniu nowych wyzwań. Właściwie to sama artystka podsuwa ten mianownik tytułem jednego ze swych spektakli solistycznych, które przygotowała w Teatrze Polonia - mam na myśli "Skok z wysokości" Leslie Ayvasian. To było bardzo zabawne sp

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Krystyny Jandy skoki z wysokości

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Trybuna nr 193/28-30.09