EN

29.01.1996 Wersja do druku

Krystyna królowa Szwecji

Niełatwo młodej i pięknej kobiecie sprawo­wać władzę - oto pierwszy wniosek nasu­wający się po obejrzeniu sztuki Strindberga. Ciężko zrezygnować z wszystkich przywilejów młodości na rzecz nudnego spełniania powin­ności wobec państwa. To następna refleksja, wcale nie mająca być próbą usprawiedliwienia tytułowej bohaterki, królowej Krystyny. Wład­czyni nieudolnej i lekkomyślnej, trwoniącej publiczne pieniądze, nieświadomie wpędzają­cej swój kraj w stan wojny - a mimo to wierzą­cej, że lud ją kocha. Wysocy dostojnicy państwowi uważają ją za kobietę głupią, bez twarzy i bez poglądów. Czyżby tak było w istocie? Krystyna, zapropo­nowana przez reżysera Piotra Mikuckiego, jest osobą na wskroś cyniczną, świadomie i bez skrępowania wykorzystującą swoją pozycję i urodę. "Brakuje ci serca. Igrałaś losami ludzi, jakby to były lalki" - zarzuca jej dworzanin i by­ły kochanek, Magnus de la Gardie. Królowa z takim samym brakiem skru

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Krystyna królowa Szwecji

Źródło:

Materiał nadesłany

Antena nr 6

Autor:

ada

Data:

29.01.1996

Realizacje repertuarowe