"Kobiety w sytuacji krytycznej" w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitaej.
Teatr kobiecy. Jeśli w tym określeniu ktoś wyczuje nutę pobłażania, to niesłusznie. Reżyserka z powodzeniem uprawia taką działkę w Teatrze Polonia w Warszawie. Australijka Joanna Murray-Smith napisała 25 monologów dla aktorek o niełatwej doli współczesnej kobiety. Reżyserzy, dowolnie czerpiąc z tych odrębnych opowieści, sami komponują własne przedstawienia. Krystynę Jandę zainteresowało pięć z tych historii. Nie pokazała każdej z nich osobno, lecz - inaczej niż jej poprzednicy - przemieszała wątki, tworząc odrębną adaptację. Przemyślaną, gdyż da się w niej prześledzić kilka różnych typów kobiecych, choć może także pięć wcieleń jednej i tej samej bohaterki w różnych etapach życia. Ujmując rzecz chronologicznie, najpierw byłaby to euforia młodej dziewczyny oczekującej godziny ślubu. Marzena (Joanna Pokojska) przeżywa jaskółczy niepokój. Nie chodzi, tylko biega, tańczy, nieomal unosi się nad ziemią. Nie mówi, l