- Ostatnio też zachwyciłam się książką pana Krzysztofa Zanussiego - "Uczyń ze swojego życia arcydzieło". Chciałabym, żeby przeczytali ją młodzi, żeby sięgnęły po nią moje dzieci. Pan Zanussi pisze o swoich filmach, ale też o czymś elementarnym w życiu, o czym coraz częściej zapominamy - mówi aktorka i reżyserka Krystyna Janda.
Dorota Wyżyńska: To, co pisała pani na gorąco do internetu, jako zapis chwili, dzieląc się swoimi inspiracjami, refleksjami na temat codzienności, Wydawnictwo Prószyński i S-ka postanowiło przelać na papier. Właśnie ukazał się trzeci tom "Dziennika" z lat 2005-06. Była pani prekursorką pisania internetowego dziennika. Krystyna Janda: Zaczęłam przygodę z internetem w roku 2000. Wszyscy uczyliśmy się żyć z tym "nowym", korzystać z internetu jako narzędzia. Ja się prawdziwie zachłysnęłam możliwościami, które stwarzał. Podobało mi się, że mogę się kontaktować z widzami, kiedy chcę i jak chcę, zawiadamiać o wszystkim, nad czym pracuję, przyjaźnić się z ludźmi. Zaczęłam pisać codziennie i było to coś w rodzaju nie tylko potrzeby, ale nałogu. Kompletując po jakimś czasie 150 tys. czytelników w miesiącu. To oszałamiało i zobowiązywało. Oczywiście to, co pisałam, to był absolutny groch z kapustą, jak to zwykle u mnie: od prz